Uwielbiasz gry komputerowe?

Uwielbiasz gry komputerowe?

Artykuł Miesiąca Prawdziwe Historie

Uwielbiasz gry komputerowe? Jeśli tak, to może właśnie nadszedł czas, abyś poznał ich historie i zobaczył, jak ona potrafi być zarazem fascynująca i inspirująca. Gry video, gry na konsole i różne inne gry, to właśnie coś, co zapewnia wielu ludziom w dzisiejszych czasach rozrywkę. Nic jednak takiego by nie było, gdyby nie kilku zapaleńców, którzy krok po kroku od lat przyczyniali się do ewolucji gier. Chciałbyś może dowiedzieć się, jak to wszystko wyglądało?

Uwielbiasz gry komputerowe?

Dzisiaj gry komputerowe to dla nas chleb powszedni. Z elektronicznej rozrywki korzysta właściwie każdy. Nieważne, w jakim jest wieku. Gry pozwalają nam przyjemnie spędzić wolny czas, czasem stają się naszym hobby, a naukowcy pracują nad programami, które mogłyby poprawić naszą inteligencję lub byłyby w stanie pomóc osobom chorym psychicznie. Są dostępne na wielu platformach – można się nią cieszyć na konsolach, na komputerach osobistych, telefonach komórkowych, mogą być przenośne, stacjonarne, małe, duże, z własnym, zwykle przyjaznym dla oka, designem. Sterować w nich można za pomocą ekranu dotykowego, specjalnego pada, klawiatury, myszy czy też nawet naszego własnego ciała. Potrafią być wciągające, dla niektórych nawet uzależniające. Fabuła przedstawiona w wizualnej kreacji studia informatycznego jest w stanie przyprawić człowieka o katharsis, czyli silne emocje, jakie odczuwamy po przeczytaniu dobrej książki, obejrzeniu wspaniałego filmu albo po wizycie w teatrze. Jednak jak właściwie do tego doszło? Gry wideo są z nami nie od dzisiaj, a ich, bardzo ciekawe zresztą, początki sięgają już lat 40. dwudziestego wieku.

Pierwsze próby

Ojcowie elektronicznej zabawy zwykle tworzeni byli w celach edukacyjnych, jako projekty uniwersyteckie oraz jako narzędzie promocji dla wielkich korporacji. Z tego też powodu programy te nie były dostępne dla ogółu. Jedną z pierwszych prób osiągnięcia komercyjnego sukcesu ze sprzedaży swojego produktu, podjętego w 1947 roku przez Thomasa T. Goldsmitha Jr. i Estle’a Raya Manna. Swój projekt nazwali mianem Cathode-Ray Tube Amusement Device, co można tłumaczyć jako Urządzenie Rozrywkowe Na Bazie Lampy Katodowej. Dwaj inżynierowie uzyskali patent na swoje dzieło rok później, w 1948 r. Gra polegała na tym, że na ekranie wyświetlany był radar, na którym widniały jednostki latające, a gracz za pomocą pokrętła sterował rakietą przedstawioną jako kropka na ekranie. Jeśli gracz odpowiednio wycelował i oddał celny strzał, na ekranie pojawiał się rozbłysk lampy katodowej, symulujący wybuch. Podzespoły maszyny kosztowały zbyt dużo, aby projekt osiągnął daleko idący sukces. Powstało tylko kilka kopii urządzenia, z których dzisiaj nie działa już żadna. W 1948 roku powstała także gra nazwana Turochamp. Jej twórcami byli Alan Turing oraz David Champernowne. Miała być ona symulacją szachów. Niestety, ówczesne komputery były zbyt wolne, aby wykonać wszystkie konieczne obliczenia, przez co nigdy nie został on nawet włączony.

Pierwsze sukcesy

Grę komputerową po raz pierwszy publicznie zaprezentowano w 1950 roku. Jej stwórca to Josef Kates, który podczas drugiej wojny światowej pracował nad projektowaniem radarów. Josef nadał swojej grze tytuł Bertie The Brain. Była to symulacja prostej gry w kółko i krzyżyk. Podczas corocznego wydarzenia Canadian National Exhibition, gdzie Kates zademonstrował swoje urządzenie, wokół jego projektu zrobiło się naprawdę szumnie. Ludzie ustawiali się w długie kolejki, aby spróbować swoich sił w Bertie’em, a jej twórca przez cały czas stał obok i zmieniał dla nich poziom trudności. Pech chciał, że Josef był człowiekiem bardzo zajętym, mającym na głowie mnóstwo innych projektów, przez co, jak powiedział, nie miał wolnego czasu ani energii na zajmowanie się swoim dzieckiem, pomimo jego historycznego znaczenia. Prawdopodobnie pierwszą grą wideo było dzieło wyprodukowane przez Sandy Douglasa na potrzeby swojej tezy dotyczącej interakcji człowieka z komputerem. Program powstał na komputer EDSAC (Electronic Delay Storage Automatic Calculator) i nazwany został OXO lub Noughts and Crosses. Po raz kolejny do czynienia mieliśmy z grą w kółko i krzyżyk, jednak tym razem nie wymagała ona urządzenia stworzonego specjalne na potrzeby jej włączenia, a była osobnym programem stworzonym do pracy w środowisku już istniejącym. To, czy OXO było pierwszą grą wideo, jest kwestią sporną, wynikającą z braku dokładnej definicji gry wideo. Niektórzy uważają, że powinna ona posiadać grafikę aktualizowaną w czasie rzeczywistym, aby wpisywać się w ramy definicji, a właśnie tego brakowało w tworze Douglasa.

Pierwsze prawdziwe gry

Ted Lewis i William Brown to twórcy pierwszego programu pasującego do umownej definicji gry wideo. Stworzyli oni grę przeznaczoną na komputer MIDSAC, w której gracz bawi się w bilard, wbijając bile do gniazd za pomocą joysticka. Grafika jest aktualizowana przez ekran do 40 razy na sekundę, a więc transmitowany obraz jest płynny. Twór ten nie osiągnął nigdy sukcesu komercyjnego, z powodu tego, iż został wyprodukowany w celu promocji komputera MIDSAC, a nie rozrywkowych. Kolejnym ciekawym rokiem w historii elektronicznej rozrywki jest rok 1958, kiedy to światło dzienne ujrzał projekt Tennis For Two. Powstał za sprawą amerykańskiego fizyka Williama Higinbothama w ramach dni otwartych Brookhaven National Laboratory. Grający podejmowali się rozgrywki w tenisa stołowego wyświetlanej na ekranie oscyloskopu, gdzie stół widoczny był od boku, a „paletki” sterowane były za pomocą skrzynek z gałkami i przyciskami. Punkty graczy nie były automatycznie liczone, ale Higinbotham uwzględnił takie rzeczy, jak prędkość wiatru i siła grawitacji. Jego dzieło podniosło liczbę odwiedzających laboratorium w Brookhaven. Mimo zainteresowania ludzi swoim dziełem William nigdy nie opatentował swojego projektu. W 2008 roku, kiedy to Tennis For Two miał swoją 50. rocznicę, został ponownie złożony i zaprezentowany publice.

Pierwsze automaty

Automaty do gier to konstrukcje umieszczane między innymi w barach i pubach. Zazwyczaj ich obsługa polegała na wrzuceniu do maszyny danej ilości monet, aby zagrać. Typowym kontrolerem rozgrywki była gałka sterująca oraz zestaw klawiszy. Zależnie od typu gry, mogły być również dostępne dodatki typu pokrętła, pistolety świetlne, kierownice (często wraz z całym kokpitem pojazdu), czy też maty służące do tańczenia. Automaty przyniosły ogromne przychody ich producentom, a czas ich świetności szacowany jest między rok 1978 a 1986. Przyniosły one rewolucję w jeszcze świeżej, branży gier wideo. Pierwszy automat powstał z pomysłu Nolana Bushnella w 1971 roku, a zagrać na nim można było w grę Computer Space. Jej pierwowzorem był Spacewar!. Zadaniem gracza było zestrzelenie jak największej liczby wrogich statków w czasie 99 sekund. Automat Bushnella był nawet elementem takich filmów jak Zielona Pożywka, czy Szczęki. Wielki sukces komercyjny odniósł automat z grą Pong, wydany w 1972 roku z pomysłu Allana Alcorna, który dostał zadanie ćwiczeniowe od Bushnella. Jak nazwa sugeruje, jest to kolejny tytuł symulujący grę w tenisa stołowego. Pong znalazł swoje miejsce w kulturze masowej, coraz to nowsze jego wersje były wydawane w ulepszonych formatach, ukazał się też na innych urządzeniach rozrywki elektronicznej. Wśród innych tytułów gier przenzaczonych na automaty figurują takie nazwy jak: Space Invaders, Galaxian, Pac-Man oraz Donkey Kong.

Pierwsze konsole

Ralph Baer to pomysłodawca konsol do gier wideo. To on wpadł na pomysł stworzenia maszyny podpinanej do telewizora już w 1966 roku. Ralph, wraz z Billem Ruschem, jest także odpowiedzialny za zaprogramowanie pierwszej oficjalnie opatentowanej gry wideo. Był to Ping-Pong, w którego zagrać mogło dwóch graczy. Ralph przegrał swoją pierwszą oficjalną rozgrywkę. W październiku 1968 roku zademonstrowany został system, który pozwalał na przełączanie gry między Ping-pongiem, Volleyballem, Footballem a Gun Games. W maju 1971 roku podpisano umowę z firmą Magnavox, zakładającą produkcję tegoż systemu, który nazwany został Magnavox Odyssey. Do końca 1975 roku został on sprzedany w 360 tysiącach egzemplarzy na całym świecie. Konsola cieszyła się sukcesem, mimo braku procesora, kolorów i efektów dźwiękowych. Doczekała się niemal 30 gier dostępnych na specjalnych kartridżach oraz ciekawego akcesoria zwanego pistoletem świetlnym. Inne konsole tak zwanej pierwszej generacji, to: Atari Telegames z grą Pong, Coleco Telstar, APF TV Fun i Color TV-Game. Dla przypomnienia — najnowszą generacją konsol jest generacja ósma, w której skład wchodzą przede wszystkim konsole PlayStation 4 oraz Xbox One, wydane w 2013 roku.

Artykuł powstał dzięki portalowi Towarzystwo Pożyczek Wzajemnych opinie

0 0 votes
Daj ocenę
Subscribe
Powiadom o
guest

4 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna
Anna
6 lat temu
Daj ocenę :
     

Ładna historia, ale dziś mało kto o niej pamięta 😉 Ja w domu miałam jeszcze Commodore, podłączane do telewizora…pamiętam że to był przebój 😀 gry były do tego na kasetach, ale takim sprzętem nie każdy mógł się pochwalić 🙂 Później przyszedł Pegasus 🙂

pakeo3
pakeo3
6 lat temu
Daj ocenę :
     

Dla mnie gry komputerowe to forma przyjemnej, chociaż ciężkiej (tak, zgadza się, CIĘŻKIEJ) pracy.
Zajmuję się pisaniem poradników, więc czasem człowiek czuje przesyt.
Jak widać po artykule, każda nić przemysłu potrzebuje czasu, idea gier zapoczątkowana w latach 40-50 XX wieku, dopiero w ciągu ostatnich 10-15 lat, stała się chyba jednym z najpopularniejszych źródeł rozrywki i jedną z najbardziej dochodowych branży i z cała pewnością w przyszłości będzie jeszcze więcej graczy, jeszcze więcej dochodu z grania/tworzenia gier.

mariolka
mariolka
6 lat temu
Daj ocenę :
     

bardzo lubię grać w gry komputerowe, pochłania to mój cały wolny czas. Wciągam się w grę jak dziecko. Fajna rozrywka i zawsze się przy graniu odstresuję 🙂

Arek
Arek
6 lat temu
Daj ocenę :
     

Ciekawy post, wcześniej jakoś nie interesowałem się historią gier. Dziś mało kto pamięta, jak dawniej gry wyglądały i w co się grało! Jakby młodzież zobaczyła tytuły sprzed 15-18 lat które robiły furorę, wiele osób mogłoby się mocno zdziwić 🙂